zwariowana-girl

Ehm.....znow zle... znow dolek? czy to musi byc wiecznie?

wkuriowna jestem wczoraj pojechalam do mojego chlopaka tzn. do jego miasta i byly tam moje dwie qmpele  i qmpel i mowie mu ze jak chce to niech wpadnie za 1h do takiego miejsca a on mowi ze nie wyrobi sie bo jest u taty i mu pomaga...no ale chuj....wyslal mi sygnala wieczorem(juz spalam)i mojej kolezance wyslal moze przesadzam ale jej wyslal o 2 a mi o 2:08 i kiedys ja z ta moja kolezanka wyslalysmy mu sygnaly pierw ona(odeslal jej)pozniej ja(nie odeslal) w ogole wiem ze ona mu sie tez podoba zla jestem bardzo!!

Ehm...szczerze? pierdole te zycie...i wszytskich!!

Nie chce mieszkac tutaj...

Nie chce miec w rodzinie dziadka(jak go moge nazywac dziadkiem)

Nie chce juz byc z moim chlopakiem....!!!!(tzn. chce ale spotykam sie z nim raz na tydzien!!wiem ze daleko mieszka ale to za zadko)

Nie chce juz żyć!!

Nie chce chodzic do tej zjebanej szkoly z tymi zjebanymi ludzmi!!

Nie chce juz przytyć!!!!!(a po tym obozie coz duzo jem)!!

CHCE BYC SZCZESLIWA!!!!!!!!!!!!!I TO VERY ALE KURWA NIE UMIEM!!!!!!

                    czemu?

               cóż zjebane dziecinstwo to i zjebana reszta życia...

Jak to super od rana miec zjebany humor...poprostu marze o tym rano co dnia...

wczoraj qmpela mi powiedziala żebym wpadła do niej przed lekcjami bo dzisiaj mamy na 9 i zebym przyszla o 7:45 wiec okay poszlam do niej a przy windach jeszcze spotkalam jej tate jak gdzies szedl...pukam do drzwi nikt nie otwiera a slysze tylko jak ktos odkurza...wiec pukalam pare razy az wychodzi moja qmpela i mowi ze jest taka sprawa ze jej rodzice sa w domu...i jej tata spi...a  ja mowie okay to chodz do szkoly a ona nie bo mam mokre wlosy no to ja okay spoko a ona zebym poszla po Marte...a ja no okay spoko to cześć ide po Marte  patrze jej tata przed blokiem i mowi ze Marta poszla do tej qmpeli co ja mialam isc rano...a ja no zajebiscie...super oklamaly mnie!!kurwa nie...ale mam teraz nerwy!!!pierdole takie cos!!!!wrr...jeszcze  do tych jasnych spodni dzisiaj prawie wejsc nie umialam!!fakt ze byly prane i sie skurczyly ale dobija mnie fakt ze przytylam!!!a kurwa jeszcze ta zjebana szkola!!!juz chce zeby byl przynajmniej listopad a grudzien to pojde na wagarY!!!Bo teraz raczej nie pojde bo jest poczatek

a spadam nara

w szkole ogolnie luzik...jakies tam zadania itp..w sobote mialam jechac do XXX(miasto) ale oczywiscie YY(Qmpela) powiedziala ze nie moze bo jedzie gdzies tam do babci...no i qrwa ja sama nie pojade do XXX bo chujowo a tam bedzie moj chlopak,i dwie qmpele ale chuj z tym...troszke jestem wqrwiona no bo qrwa mac wazne to dla mnie no ale przejdzie!!!w ogole przytylam 4,5 kg no niech to chuj strzeli!!!wqrwiona jestem ale nic...dobra ide nara

No było te spotkanie wczoraj i...mialo byc duzo osob a bylo 6 osob:[ wrr....no pozniej doszedl moj chlopak i qmpel:)wiec bylo spoko:)oczywiscie XX(czyli moj chlopak)jakos dziwnie sie zachowywał...sie pytam czy cos sie stalo a on ze nic i idzie sie przejsc i czy ide z nim a ja no okay;)i on mowi ze jest na białym...wrrr...no wqrzylam sie...ale loooziq:))mowil ze jakis kolega od niego potargal mu zdjecie na ktorym bylam ja i on i on sie taq wqrwil ze mu nos zlamal(bo wtedy tez byl na bialym) ehmm...pytam sie po cio on to bierze? a on ze nie ma nic innego do roboty na osiedlu...a ja mowie staczasz sie hehe a on ze nie bo mial przerwe od tego 1,5 roku....i ze tak jakos wyszlo ze qmple mieli itp....no ale nic on nie bierze czestO:P w roku szkolnym w ogole wiec loozik...za tydzien chyba sie z nim znow spotkam wiec spoko:)))nio moze to przetrwa zobaczymy to na tyle nara